Znowu w tej wstrętnej Holandii, życie mnie ostatnio nie rozpieszcza... ale przeżyje, będę musiała.
Kurcze depresja jakaś leje całymi tygodniami. Jak można nie mieć zimy!!! I dziwić się, że tu tyle samobójstw w tym okresie. No przecież aż sie prosi żeby w jakiegoś doła wpaść.
Zdecydowałam, że nie będę tu długo - moja pospolita gadka, nazbieram na studia i takie tam. Jak długo to sie okaże.