Wysiadamy na dworcu autobusowym w Oslo. Umówieni jesteśmy tak: po schodach w górę potem kawałek prosto w prawo i po schodach w dół :) Hahahah i już od początku ubaw!!! Wchodzimy na dworzec a tam... są schody w górę - patrzymy... w prawo i w lewo - oww... shit!!! Pierwsza i logiczna zasada - idź za tłumem! Nie wiem jak ale po chwili znajdujemy się dokładnie w tym miejscu, w którym powinniśmy mimo, ze o tym nie wiem - czyli wskazówki nie były takie nielogiczne jak by się mogło wydawać :) Przyjeżdża Filip z wójkiem - pakujemy się i jazda do Askim. Jeszcze tu wrócim!